opis
 S t .  P e t e s b u r g 
żeglarstwem

Wstęp  |  Wpływając na wody terytorialne Rosji  |  Co trzeba zrobić by móc wpłynąć jachtem do Rosji  |  Mapy i locja  |  Opis podejścia do wyspy Kotlin  |  Fort Konstantin  |  Tor między Kotlinem a Petersburgiem  |  W porcie  |  Odprawa  |  W drodze do mariny  |  Marina  |  Strony, telefony itp.



Wstęp

W 2002 roku byłem jachtem w Petersburgu i Kaliningadzie. Wielce się obawiałem, szczególnie podczas pierwszego rejsu. Wiele się nasłuchałem złych rzeczy o Rosji, wiadomości w internecie były mętne i nie mieliśmy i nie wiedzieliśmy prawie nic. Nastawiliśmy się na wielkie kłopoty, łapówki, syf... Tymczasem było zupełnie inaczej. Może locja napisana przeze mnie pomoże wybierającym się do St.Petersburga.



Wpływając na wody terytorialne Rosji

Jeżeli nas dotychczas nie wywołali, należy zgłosić się samemu przez UKFkę na kanale 16, wywołując " Russian Coast Guard" Każą nam wtedy podać pozycję, prędkość, nazwę jednostki i poty - zamierzony i z którego wypłynęliśmy. Brak odzewu na wywołanie może skończyć się nieprzyjemną kontrolą rosyjskiego statku służb ochrony granic, jak to się nam zdarzyło na wysokości półwyspu Tarran (opis rejsu do Petersburga)



Co trzeba zrobić by móc wpłynąć jachtem do Rosji

Nie należy się wbrew pozorom niczego obawiać. Jest to o dziwo dziecinnie proste. Należy załatwić sobie wizę, która niestety kosztuje, albo pieczątkę AB, która nie kosztuje. Takowe wbija od ręki Wojewódzki Urząd Paszportowy, jeżeli tylko potwierdzi się, że wyjazd ma charakter służbowy. Nie ma z tym większych problemów

Do Petersburga dodatkowo należy mieć zaproszenie z lokalnego Klubu Żeglarskiego- tak dowiedzieliśmy się serfując po różnych stronach internetorych( które na końcu podaję) . Zbyt mocno się tym przejęliśmy, zaczęliśmy pisać maile, dzwonić. Nie odmawiali nam, wręcz przeciwnie, jednak gdy przychodziło do wysłania do nas listu z pismem( lista załogi i serdecznie was zapraszamy+ pieczątka klubu) kończyło się tylko na obiecankach, że już prawie wysłane itp. Dopiero mój ojciec, będąc na wycieczce w Petersburgu w maju, poszedł do klubu i właściwie napisał sobie samemu pismo a oni bez problemu mu podstemplowali. Po prostu minimum wysiłku było dla nich problemem. Okazało się jednak, że jego starania poszły na marne, celników zadowolił bowiem zwykły, wydrukowany mail, który napisał nam właściwie od razu ktoś z River Yacht Klub. Stało tam jedynie, w dodatku po angielsku, którego celnicy i tak nie znali, że serdecznie nas zapraszają, nazwa jachtu i daty przewidywanego dotarcia. Z trudem zdobytego zaproszenia w ogóle nie trzeba było pokazywać.



Mapy i locja

Wpływając mieliśmy jedynie mapę generalną zachodniej części zat. Fińskiej i starą polską księgę locji, w której i tak nic przydatnego nie było. Naszą mapę podejściową stanowiła mapka A4 drukowana ze strony http://sailing.dkart.ru ( na końcu podaję jeszcze inne namiary stron szwedzkich i rosyjskich, na których możecie coś znaleźć.) i kilka marnych informacji z internetu. wystarczyło to w zupełności przy zachowaniu bacznej uwagi na znaki kardynalne i oznakowania szlaku. Wam jednak postaram się pomóc:



Opis podejścia do wyspy Kotlin

Petersburg- największy port Bałtyku leży na końcu małej zatoczki na delcie ujścia Newy. Zatoczka tą zamyka wielka grobla przeciwpowodziowa, którą da się jedynie pokonać przy południowym brzegu wyspy Kotlin. Płynąc zatoką Fińską w kierunku wschodnim należy zostawić wyspy Malyy i Bol'Shoy Tuyters oraz wyspy Moshchnyy i Sekar po prawej burcie( tak Rosjanie rozkazali nam przez UKFkę, należy się przez nią zgłosić, gdy tylko zauważymy na mapie, ze przekroczyliśmy granice morską). Następnie płynąc najlepiej nieco z boku toru podejściowego, by nie przeszkadzać tak z 2x większemu niż na kanale La Manche ruchowi statków, kierować się prosto na wyspę Kotlin. Nie ma żadnych mielizn groźnych dla jachtu, tor jest doskonale oznakowany a latarnie morskie i nabieżnik ( górny FR12Mm, dolny OcR 5,5s 6Mm, widoczne na 106.9 st.)i główki portu w postaci dwóch bojek widoczne z daleka( Fl 3s). Naprawdę trudno nie trafić... Należy pamiętać by zgłosić się na około 0,5h przed przewidzianym minięciem główek fortu na wyspie Kotlin, wywołując " Fort Konstancin " na kanale 16, najlepiej po rosyjsku. Po angielsku nie mogli zrozumieć i dziwiliśmy się dlaczego nie odpowiadają. Potem nam wyjaśnili, ze słyszeli ale nikt nie potrafił odpowiedzieć po angielsku...



Fort Konstantin

mapa pochodzi z programu CMap Zaraz po minięciu przesmyku w grobli, ograniczonego dla bezpieczeństwa zieloną i czerwoną boją , należy kierować się w lewo w niewielką zatoczkę. Na jej końcu zauważymy na tle ruin fortyfikacji biały, dwu piętrowy budynek, ustawiony na tratwie- to jest nasz cel- pierwsza odprawa celna o nazwie fort Konstantin. W owej zatoczce jest dość płytko i należy mijać odpowiednie bojki właściwą burtą, niestety nie znajdziemy ich na dostępnych mi mapach. Dodatkowym utrudnieniem jest świecący prosto w oczy szperacz, którym zapalają z owego białego budynku w momencie trawersowania owej zatoczki, ale przynajmniej wiadomo dokąd płynąć.
petersburg (znajdziecie też serfując na rosyjskich stronach, które podaję pod koniec). Bez problemu dobijamy longside do w miarę niskiej kei. Pomóc przyszedł nawet jeden celnik. Należy wziąć dokumenty jachtu, listy załogi wydrukowane najlepiej z kompa, paszporty i zaproszenie i iść na pierwsze piętro. Poszliśmy tam chyba w co najmniej pięciu, wszyscy byli ciekawi, co będzie...
Przy biurku siedziała miła kobieta, co chwilę odganiająca się i nas gryzących wielkich rosyjskich komarów. Była chyba trzecia w nocy ale ona nie wyglądała na zmęczoną. Dodatkowo w biurze były chyba z jeszcze dwie umundurowane osoby. Sprawdzono nam paszporty, kazano podpisać masę dokumentów( miedzy innymi, że nie będziemy zbaczać z toru i płynąć prosto do kolejnej odprawy celnej na dworu morskim), zxerowano parę naszych i polecono zmierzać dalej. Wszystko odbywało się w miłej atmosferze, pani często się uśmiechała a nawet żartowała z nami, mimo późnej pory. Nikt nawet nie wchodził nam na jacht.



Tor między Kotlinem a Petersburgiem

mapa pochodzi z programu CMap Po załatwieniu formalności przy barce z białym domkiem, należy wyjść z zatoczki tą samą drogą i kierować się w lewo uważając na szybko płynące w bardzo wąskim przejściu statki, wolną amerykankę i mijanie bojek z właściwiej strony. Dość spory zrujnowany fort Kronshtadt mijamy prawą burtą resztę fortyfikacji płynąc łukiem lewą. Zresztą będziemy widzieć jak robią to statki i będziemy mieć cała masę świecących bojek. Niestety nic nie można zwiedzić, wszędzie napisy, że nie można cumować ani wpływać, poza tym podpisaliśmy zobowiązujący nas dokument...
Mam nadzieję, że kiedyś Rosjanie otworzą je dla publiki jak to zrobili np. Duńczycy- Flakfort Po minięciu fortów dostajemy się na otwarte wody zatoki Nevskaja Guba i płyniemy dalej kolo 15Mm St. Petersburg Morskoy Kanal uważając na wspomniany ruch statków i mielizny po bokach owego toru. Za równo przed dziobem jak i za rufa mamy światła nabieżnikowe( za rufa: górne LFl 6s 11Mm, dolne Q10Mm, 291,8 st., przed dziobem ; górne OcR 4s, dolne OcR 3s, 111,9 st.) , dodatkowo tor wyznaczają świecące bojki. W końcowej części toru, jego brzegi ogranicza porośnięty krzakami a nawet drzewami falochron. Co utrudnia żeglugę na żaglach(podczas jej uprawiania zalecam powieszenie czarnego stożka na sztagu, nie mam informacji czy wolno, my płynęliśmy...).



W porcie

mapa pochodzi z programu CMap Kolejnym etapem naszej wizyty jachtem w Petersburgu musi być już właściwa odprawa celna i paszportowa( na Forcie Kostantin, była tylko kontrola, nie odprawiono nas i nie dostaliśmy jeszcze pieczątek) Znajduje się ona na Dworcu Morskim ( jego zdjęcie znajdziecie na jednej ze stron podanych na końcu i na mojej stronie - zdjęcie z prehistorycznym nurkiem to owa keja) Po wejściu do portu należy kierować się zaraz w lewą stronę, następnie ok. 3 Mm płynąc kanałem. Po prawej wzdłuż kanału mijać będziemy liczne statki przeróżnej narodowości ładujące towary, po lewej będą bloki mieszkalne( Ostrov Belyy). Po wyjściu z owego kanału oczom naszym ukaże się owy Dworzec Morski- charakterystyczny kilkupiętrowy budynek z lat 70tych.



Odprawa

mapa pochodzi z programu CMap Nie należy za wszelką cenę kierować się prosto do Dworca Morskiego (na mapie Passazhyrskyj Prichal) zaraz po jego zobaczeniu, lecz okrążyć mieliznę zostawiając bojki i znaki kardynalne po odpowiedniej burcie. Nieco z boku od strony wschodniej znajduje się nieco niższa keja- tam właśnie należy dobić. Jest problem z polerami i kółkami cumowniczymi ale można skorzystać ze słupa latarni... Następnie należy wziąć ze sobą paszporty, wszelkie możliwe dokumenty jachtu i załogi( chcieli xerować nawet umowę o czarter jachtu- przypadkowo jej nie zostawiłem w domu...), osobę która mówi choć trochę po rosyjsku i udać się ok. 300m idąc wzdłuż siatki płotu do wejścia. Przechodzimy przez marmurowy hol, w którym znajdują się sklepy wolnocłowe( akurat były zamknięte, ale ceny wcale nie były jakieś na maxa niskie), mijamy bramkę z napisem CREW MEMBERS, meldując się strażnikowi w okienku. Gdy idziemy tam pierwszy raz, strażnik wyjaśni nam gdzie dalej należy się udać, a także telefonicznie uprzedzi naszą wizytę. Gdy jednak mijamy go po raz wtóry donosząc kolejne, zapomniane dokumenty jachtu, nawet nie musimy się zatrzymywać. dworzec morski Po dostaniu się do kolejnego holu, przechodzimy go i na przeciwnej ścianie znajdujemy chody prowadzące na balkonik z szeregiem pokrytych skórą drzwi. Ktoś zwykle wyjdzie i pokaże nam do których drzwi należy się udać. Cała odprawa odbywa się w bardzo miłej atmosferze i bez problemów. Celnikami są najczęściej młode kobiety, jedynie naczelnik był nieco starszy... Zajmuje to jednak koło 45min. Należy wypełnić masę dokumentów, w każdym wpisując dane techniczne jednostki itp. Gdy nie znamy np. numeru silnika, nie martwmy się- napiszmy cokolwiek. Niczego nie czytają ani nie sprawdzają, chowając do teczki. Xerują od nas patenty, dokumenty jachtu, ubezpieczenia, krotko mówiąc co się tylko da. Nie istotny jest język jakim wypełniamy dokumenty czy to, że trudno będzie im przeczytać pisane rzymskie litery, ważne żeby był papier... Cała ta odprawa jest absurdem i po twarzach i zachowaniu młodych celniczek i celników, widać że doskonale o tym wiedzą... Następnie jeden z funkcjonariuszy udaje się z nami na jacht, tam w mesie chce zobaczyć czy zdjęcia w paszporcie są zgodne z imagem osób na pokładzie, następnie przechadza się po jachcie, nie zaglądając nawet do wszystkich pomieszczeń i żegna nas z uśmiechem pokazując na mapie marinę. Gdy wracamy trwa to już krócej i nie trzeba pokazywać nic prócz paszportów. Nie mieliśmy również problemu z tym, że zmienialiśmy członków załogi w Petersburgu.



W drodze do mariny

mapa pochodzi z programu CMap Po odejściu należy również ominąć dookoła tę samą wspomnianą już mieliznę, kierując się tę samą drogą, następnie zostawić tym razem Ostrov Belyy lewą burtą, kierując się na otwarte wody Nevskaja Guba przez przesmyk między mielizną a Ostrov Belyy. Wszystko jest oznakowane przez bojki, dalszy tor również. Marina znajduje się ok. 1Mm w linii prostej na północ na półwyspie Pietrovskaya Kosa ( dworzec morski jest na wyspie Vasilevskij Ostrov, kolejny cypel na północ już następnej wyspy Wenecji Północy to Pietrovskaya Kosa, z półkolistym falochronem mariny.
Do mariny jest jednak dużo dalej, trzeba bowiem płynąc łukiem po wyznaczonych szlakach, omijając mielizny. ( wszystko widać na mapie -(http://sailing.dkart.ru ) Płyniemy wyłącznie torem nic nie ścinając, po bokach jest bardzo płytko. Marinę z charakterystycznym budynkiem widać z daleka ( obrazek z internetu)



Marina

mapa pochodzi z programu CMap Nie ma tam zbytniego tłoku, bez problemu znajdziemy bojkę a nawet dla bezpieczeństwa dwie koło siebie, by stanąć rufą do kei, przed którą dodatkowo pływa przyczepiony do niej pomościk z kółkami co cumowania. Jego stan nie jest najlepszy, trzeba uważać na liczne braki desek...
Przyszedł nawet nam ktoś pomóc, a za chwilę na maszcie wisiała polska flaga... Na kei znajdują się skrzynki z napięciem 220V a jeżeli ma się długi wąż lub połączy z pożyczonymi, jest też słodka, całkiem niezła woda. Stan budynku z lat 70tych jest opłakany, choć widać ślady dawnej świetności w postaci choćby dębowych parkietów.
Na parterze jest malutki sklepik żeglarski, ceny jednak przekraczają znacznie te w Polsce oraz kibelek, na którym bukwami jest napisane " awaria" - nie jest wcale nic zepsute, jednak jest zbyt brudno by z niego korzystać...
Na pierwszym piętrze znajdziemy biuro, a tam wśród sterty papierów ...internet, którego bez problemu nam za darmo i do woli użyczali. Dostaliśmy klucz do prysznica na pierwszym piętrze. Trochę syf, ale brodzik i kabina były nowe. Dostaliśmy pouczenie, by nie wychlapywać wody na podłogę bo, uwaga... przecieka strop...
mapa pochodzi z programu CMap Nie znam, nie słyszałem i nie widziałem za bardzo innych marin, w których można by stanąć ponad 12m jachtem. Ta wyglądała na centrum świata żeglarskiego w Petersburgu, choć nie było tam więcej jachtów niż w Gdyni, licząc optymisty i gości( był jeszcze jakiś jacht ze Szwecji) Nie mieliśmy specjalnie obawy zostawiać jachtu bez opieki. Pochowaliśmy koła ratunkowe i inne kuszące złodzieja rzeczy, zamykaliśmy jacht, kluch chowając w jaskółce. Na kei kręcili się strażnicy, a ludzie wyglądali raczej na elitę, która posiada własne motorówki. Następnego dnia przyjechała nawet banda fińskich turystów, ustawiając swoje 12 karawanów na kei na wprost naszego jachtu, czuliśmy się wtedy już w pełni bezpiecznie.
Za postój zapłaciliśmy 1USD za metr LOA za dobę bez dodatkowych opłat. Z mariny do centrum można dostać się trolejbusem, który zatrzymuje się na rondzie oddalony o ok. 300m od jachtu ( koszt ok. 30gr), prywatnym busikiem tez z owego ronda ( ok. 1,2PLN) metrem, oddalonym jednak o około 15-20 min drogi( ok.40gr) Najlepiej rowerem- miałem na jachcie wigry3, za 15min. jest się przed Ermitażem... Pieszo to około 1-2h marszu...



Strony, telefony itp.

Inne kluby, my staliśmy w River Yacht Club dawniej ( i tak go wszyscy nazywają), oficjalna nazwa: Central Yacht Club:
YC Neva
Nab.Martynova, 94
St.P. 197042
Club's Captain:Aleksandr I.Rakov (speaks French a little)
Tel. +7 812 235 27 22
www.clubneva.ru


St. P. Sea YC
Nab.Martynova, 92
St.P. 197042B
Contact: Aleksandr A. Maximadji (speaks English)
Tel./fax: +7 812 230 75 85
Mobile Tel. +7 812 966 26 01
Tel. (after 10 p.m.) +7 812 186 39 35 (Tatiana Bykova)



Sunny Sailing Ships Agents
55 ulitsa Vosstaniya,
St. P. 191123
Contact: Vladislav Yu. Polezhayev
Tel. +7 812 279 43 10, 279 81 38
Tel./fax: +7 812 272 36 63, 327 35 25
e-mail: sunny@sailing.spb.ru
www.sailing.spb.ru



Navy YC
Shkiperskiy Protok, 12
St. P. 199106
Contact: Vladimir V. Migachev (speaks English)
Tel. +7 812 158 04 61






Osoby, które mogą pomoc:
Vladimir M.Ivankiv
Tel. +7 812 510 76 02
e-mail: vliv@sail.medport.ru
Anatoly Shukanov
Tel. +7 812 325 0770 or mobile 947-7129



Konsulat Generalny RP w St. P.
ul. 5 Sovietskaya 12/14
193130 St. P.
Tel. +7 812 2744 170, 2744 314, Fax 2744 318



www.sail-petersburg.nm.ru/sailinglife/map.htm

Mapka jest na http://sailing.dkart.ru
rejs nic
powrót na stronę główną